poniedziałek, 26 listopada 2012

Znowu pada

To była rutynowa akcja, dlatego uporawszy się z nią w kwadrans, Widzimrka i Mrzokonimow postanowili spędzić resztę deszczowego popołudnia na tarasie swojej ulubionej knajpki.
- Jest coś niezwykłego w tym deszczu. - Kubek wypełniony w połowie kawą z likierem miętowym zawisł w połowie drogi do ust Widzimrki.
- Deszcz jak deszcz - wzruszył ramionami Mrzokonimow i wrócił do pogryzania pierniczka.
Siedzieli dalej, w milczeniu obserwując, jak krople wody odrywają się od asfaltu i szybują ku niebu.

6 komentarzy: