środa, 30 stycznia 2013

Iii... Kp 2

Przybiegli na przystanek w na tyle odpowiednim momencie, by obejrzeć kuper oddalającego się numeru "10".
- A niech to dunder... - zaklął  Mrzokonimow.
- Spokojnie, jest „czternastka” - Gdy tylko pierwszy wagon tramwaju zatrzymał się, jak na złość za przystankiem, poirytowany Widzimrka podbiegł do pierwszych drzwi, które pozostawały zamknięte.
Leniwy motorniczy strzepnął popiół przez okno i nonszalancko zaciągnął się dymem.
- Ups, nie zauważyłem Pana Pasażera… - wykrzywił wyschnięte i brązowe od tytoniu wargi w krzywym grymasie, który u każdego innego człowieka symbolizowałby ironię, a w tym przypadku po prostu zniekształcał skórę na czaszce.
Widzimrka przycisnął odznakę do szyby.
- A TO Pan Motorniczy widzi?! - syknął. Motorniczy wyrzucił papieros przez okno i otworzył drzwi. Zaczął tonąć w bełkotliwym tłumaczeniu, ale Widzimrka, a już na pewno nie Mrzokonimow, który kroczył za nim, nie miał na takie trywializmy czasu. - Za tamtym tramwajem!!! Szybko, Techniczny Mąciwodo!
Motorniczy spojrzał na agentów nie bez trwogi, ale spełnił ich prośbę.
Tramwaj mknął tak szybko, jak tylko mógł, co oznaczało, że pościg przebiegał niespecjalnie dynamicznie. Kiedy na podwójnym przystanku zatrzymał się numer "10" i numer "14", odznaka w wagonie straciła swoje znaczenie i agenci ustawili się w sznureczku osób wysiadających. Pasażerowie bardzo dbali o to, by nikt przed nimi nie wysiadł pierwszy – argumentowali łokciami.
Na przepełnionym przystanku znalezienie rechoczącego rektora okazało się niemożliwe.
- Uciekł nam, sacrebleu! - Mrzokonimow sięgnął po swoją, studiowaną niegdyś, wiedzę francuską. Ponieważ działo się to niegdyś, toteż i na tym użycie tej wiedzy się zakończyło.
- Trudno - uspokoił go Widzimrka. - To się czasem zdarza, nawet najlepszym. I tym trochę gorszym.
- I tym najgorszym. 
- No i nam... - Widzimrka założył ręce na piersi. Tłum ludzi przypominał zdezorientowanych studentów pierwszego roku filozofii, odbijających się jeden od drugiego w bezustannym poszukiwaniu Nietzschego. Widzimrka zastanowił się przez moment.
- Mam jednakowoż pewien sprytny plan - powiedział w końcu.

- Byle szybko - Herr Freulain przez telefon brzmiał jednocześnie stanowczo i niepewnie. Zdawał sobie sprawę, co się z nim dzieje. - To robi szybkie… postepy… poste… poste… Nie umiem…
- Spokojnie, panie generale. Wszystko wróci do normy - Mrzokonimow próbował uspokoić szefa z wolnego siedzenia statku do Młocin.
- Do Agencji dotarl list od zaniepokojonej celebrytki, Marii Flondry Esteban de la Vega. Jezeli i przebrzmialym aktorkom to przeszkadza, to dobrze nie jest…
"Sam jest przebrzmiały", pomyślał naburmuszony Widzimrka, ale nie odezwał się nawet słowem.
Statek rozpoczął swój kurs.

Minister Poprawnej Polszczyzny był szczerze zdziwiony słysząc o problemie od agentów.
- Ale jak to, panowie? Jakie ogonki?
- Zwykłe ogonki, przy "ą", "ś"... - zaczął wyjaśniać Mrzokonimow.
- "Ś" ma kreseczkę. - wtrącił się Widzimrka.
- Kreseczki też... Kuratorium ogłosiło, że wszystkie je likwiduje…
- To... to niedopuszczalne! - Minister zagotował się gwałtowniej i bez ostrzeżenia. - Rozumiem. Tak, wydam odpowiednie rozporządzenie.

Rozporządzenie Ministra Poprawnej Polszczyzny początkowo zostało zignorowane, ale gdy tylko mediom skończyły się tematy, które wypełniały wydania złych wiadomości, nieciekawych faktów i innych dezinformacji, sięgnięto po martwy dokument i rozpętano debatę narodową. Ogonki zatriumfowały do spółki z kreseczkami. Zlikwidowano natomiast kuratorium oświaty. I tak nie oświetlało wystarczająco swoim kagankiem.
Wszyscy zdawali się być szczęśliwi, zwłaszcza agenci przebywający na tarasie swojej ulubionej knajpki. Wszyscy…?

Tymczasem w niepozornym domku na przedmieściach para małych oczek wpatrywała się z wściekłością w poprawne wpisy na portalu „Zwykłego Dziennika”.
- A niech was, przeklęci agenci!
Na ekranie wyświetliły się zdjęcia Widzimrki i Mrzokonimowa.
- Wkrótce nadejdzie czas zapłaty.

4 komentarze:

  1. plus za studiowaną niegdyś wiedzę francuską! chociaż to akurat przykład jak łatwo pozbyć się ogonków i kresek.

    orążłajt.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fantastycznie! Jest naprawdę fajnie. Myślę, że w rewanżu zerkniesz na moją witrynę. Sprawdź to!

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszymy się, że się podobało, a witrynę, oczywiście, obczailiśmy :)

    OdpowiedzUsuń